14 czerwca 2010

Wschodnie obietnice (2007, Cronenberg)


Ocena: ****

Film otwiera podwójny przelew krwi: jedna struga tryska pod ostrzem brzytwy, druga leje się ze sponiewieranego ciała ciężarnej kobiety. Najpierw trup, potem narodziny. Jak na film o cielesności przystało, kluczowym wątkiem późniejszych partii jest tatuaż i jego rola w rytualnym budowaniu (fałszywego?) „ja” – a także sama przemoc, dokonywana tu w całości bez użycia broni palnej, za to w spazmach ciosów i cięć nożem. Nawet seks wygląda u Cronenberga jak przemoc właśnie: cielesne kłębki po kopulacji i po (zdumiewającej!) nagiej walce w tureckiej łaźni, są do siebie łudząco podobne.

(…)

Całość tekstu na łamach „Dwutygodnika”.

7 komentarzy:

  1. Jeden z moich ulubionych filmów - widziałem go już tyle razy, że wiele kwestii znam na pamięć. Świetne dialogi, do tego ta wywołująca ciarki muzyka i dzwoniące w głowie słowa czytane przez autorkę pamiętnika. A sami aktorzy - chyba wszyscy - przeszli samych siebie i wcielili się w swe role genialnie. Postaci przez nich kreowane mają tyle charakterystycznych cech, że każda z nich zachwyca i wszyscy mają rosyjski akcent! No i na dodatek przesympatyczna rola naszego rodaka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że nie jestem sam w swym podziwie :)

    Pozdrawiam!--

    OdpowiedzUsuń
  3. Nareszcie! Poczuć powiew rehabilitacji po ostatnich śmiecio-gniotach, bezcenne!

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę Ocena: **** - patrzę - 4 gwiazdki. Patrzę na legendę - arcydzieło. Patrze jeszcze raz na Ocene - liczę - rzeczywiście 4 gwazdki.
    Szok!

    Pomimo, że jestem wręcz fanatykiem Davida nie nazwałbym WO arcydziełem . Ale to film b dobry. oceniłem go 8/10.

    Wydaje mi się ze lepsza jest HPrzemocy.

    A jeśli Michale określasz WO arcydziełem, to mam nadzieję, że tym bardziej i napewno tak samo myślisz o Crashu , eXistens, i Nagim Lunchu :)

    Pozdrawiam!
    Łukasz Sk.

    OdpowiedzUsuń
  5. eXistenZ: ****
    Crash: NIE WIDZIAŁEM
    Nagi lunch: ***
    Historia przemocy: ****

    :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pranie w ostatniej scenie juz wisi a nowa matka robi mleko dla małej. Ale jakby nie patrzeć - biel jest obecna :) Świetny film i dzięki tym bardziej za zwrócenie na niego uwagi. Pozdrawiam!
    Joel Barish

    OdpowiedzUsuń