Różnica między humorystą a jajcarzem jest taka, że humorysta śmiechem się dzieli, a jajcarz do śmiechu przymusza. Ściska nam dłoń, puszcza oko i klepie po plecach. Narzuca odbiorcy poufałość pod groźbą wykluczenia: jeśli się ze mną nie śmiejesz, to znaczy, że nie jesteś po mojej stronie. Nie jesteś cool i nie czaisz bazy.
(…)
Całość tekstu na łamach „Dwutygodnika” (pisma po udanym liftingu). Zapraszam!
Absolutnie się nie zgadzam. Kwestie poczucia humoru odstawiam na bok, bo mnie akurat do łez śmieszą "Shrek 2" i "Jaja w Tropikach". Nie uważam jednak, żeby "Człowiek..." był tym samym, co "Paragraf 22", czyli satyrą na amerykańską armię. Bardziej to raport z upadku kontrkultury i historia o supermocarstwie, które przeszło na ciemną stronę mocy. Plus blblijna metaforyka z rajem i wężem. I w tym wydaniu są w filmie Heslova i humor i jakaś nostalgia.
OdpowiedzUsuńBtw. akcja dzieje się podczas wojny w zatoce perskiej czy misji stabilizacyjnej w iraku?
pozdrawiam
PM
Nazewnictwo tej wojny/okresu stabilizacyjnego jest poplątane:
OdpowiedzUsuńhttp://en.wikipedia.org/wiki/Second_Gulf_War
Myślę, że ludzkość dzieli się na tych, których śmieszy SHREK i którzy nie znoszą SHREKA. Ja jestem z tych drugich, więc ten cały cynizm przebrany za humor po prostu odrzucam. Ale nie ma takiego obowiązku :)
I jeszcze na tych, którzy Shreka NIE oglądali :))))) Jestem w tej trzeciej grupie :)
OdpowiedzUsuńŁ.S.
Ha! Faktycznie, zapomniałem o Was :-) Jeśli to Was pocieszy, uważam że jesteście największymi szczęśliwcami spośród nas :)
OdpowiedzUsuńJa należę częściowo do tej drugiej, częściowo do tej trzeciej grupy, bo oglądałem kiedyś pół okiem chyba połowę SHREKA w telewizji...ale wcale mi się nie podobał i zawsze się dziwiłem, skąd ten nadmierny entuzjazm do tego filmu. Dobrze wiedzieć, że nie jestem sam! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam "Shreka", bo to samo szyderstwo.
OdpowiedzUsuńJa z tego samego powodu SHREKA nie znoszę :)
OdpowiedzUsuń--MO
wole licealistki
OdpowiedzUsuń