18 stycznia 2018

Lady Bird (2017, Gerwig)



Greta Gerwig przerasta swego starszego kolegę i nauczyciela, Noah Baumbacha, w tym zdumiewającym portrecie ambitnej i trudnej dziewczyny buntującej się przeciwko oschłości matki i sztampie edukacji katolickiej. Film wybitny na każdym poziomie, od reżyserii po precyzyjny jak skalpel montaż, redukujący zarówno momenty błahe, jak i wielkie punkty zwrotne, do mikro-scenek podawanych w bardzo szybkim tempie. Największą zasługą Gerwig jest rozwinięcie metody Baumbacha z FRANCES HA przy jednoczesnym pogłębieniu moralnego spektrum postaci. Nikt w tym filmie nie jest potępiony ani wyśmiany; każdy ból i każda niedoskonałość mają tu swój rewers, często bardzo zaskakujący. W pewnym momencie pojawia się żart dla wtajemniczonych: pada tytuł pierwszego filmu Maurice'a Pialata, NAGIEGO DZIECIŃSTWA, i wszystko staje się jasne. Ten film to połączenie PIalata (z NAGIEGO DZIECIŃSTWA, ale i NAJPIERW ZDAJ MATURĘ, a może zwłaszcza z ZA NASZE MIŁOŚCI) z Baumbachem, Whitem Stillmanem i mumblecore'm. Zero sentymentalizmu, a na koniec pytania wielkiego, religijnego wręcz kalibru. Wielki mały film -- i ogromny tryumf Gerwig i jej gwiazdy, Saorire Ronan.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz