9 czerwca 2009

Maddin: Krótkie wprowadzenie


(...)
W wizji Maddina, poniekąd jak u Schulza, ludzie kierowani są przez tajemniczą biologię i otoczeni równie tajemniczym światem znaków. To nie jest kino dla moralistów i doktrynerów. Maddin otwiera widza na przerażającą i ekscytującą inwazję pożądania, którego nigdy nie okiełznamy i nie zamkniemy w definicjach.
(...)
Maddin fascynuje się nagą emocją, nagą fantazją – energią obdartą z uładzających porządków języka, religii, symboliki. Spotkanie z jego kinem irytuje i niepokoi właśnie dlatego, że po seansie nie możemy zamknąć dopiero co ujrzanych obrazów w czytelnie oznakowanej szufladce. Na pewno jednak warto spotkać się z tym oryginalnym twórcą, który uczynił z kina szkicownik własnych snów.
(...)

Całość tekstu znajduje się
tutaj.

6 czerwca 2009

"Ja cię kocham, a ty z nim" (2007, Peter Hedges)


(...)

„Miłość nie jest emocją, tylko umiejętnością" - tak brzmi motto padające dwukrotnie w dialogach. Zdanie inne - „Miłość to bajzel" - pada tylko raz, ale chyba nieprzypadkowo z ust pamiętnej Allenowskiej gwiazdy, Dianne Wiest. Mikro-świat idealnej rodziny przedstawiony w tym filmie kojarzy się mocno z ogniskiem domowym zbudowanym przez Diane Keaton w Rodzinnym domu wariatów (2005) sprzed lat czterech. W Ja cię kocham, a ty z nim rodzina współistnieje tak długo, póki trwają mecze kalamburów, salonowe wersje „Mam talent" albo wspólny aerobik o poranku (funduję nagrodę dla Czytelnika, który doświadczył w swej rodzinie tego ostatniego). Gdy tylko w grę zaczynają wchodzić seks i miłość - natychmiast pojawia się wyparcie, zazdrość i (mniej od nich bolesny) cios w szczękę.

(...)


Całość tekstu znajduje się tutaj.

4 czerwca 2009

"Terminator: Ocalenie" (2009, McG)


(...)
Tym razem pozostaję oporny; nie tylko dlatego, że po raz pierwszy ze scenariusza wystaje słoma, ale także przez brak zainteresowania, jakie McG okazuje dla własnej opowieści. Cokolwiek mówić o poprzednich
Terminatorach, ich centralna metafora miała ogromną siłę – najpotężniejszym katem był w nich sam upływ czasu, a wszelkie zmagania były tak naprawdę próba przezwyciężenia jego tyranii.
(...)

Całość tekstu znajduje się tutaj.

1 czerwca 2009

"Stan gry" (2009, Kevin Macdonald)

(…)

Stan gry (2009) utwierdza nas w dobrze ugruntowanej wiedzy: że Russell Crowe jest świetnym aktorem, że kasa rządzi światem, że Ben Affleck dostaje paraliżu, ilekroć widzi działającą kamerę… Macdonald zrobił film wystarczająco solidny, by go polecić, i nie dość dobry, by go zapamiętać.

(…)

Całość recenzji tutaj.